" Na okres zimowy /i nie tylko/ niezastąpionym odzieniem dla mnie sa spódnice wełniane. Zrobiłam więc następne - w sposób podobny - czyli po wykonaniu - sfilcowałam je w pralce. Spódnica fuksjowa powstała z cieniowanej Barbeczki, a fioletowa z Justy 012. Noszą się świetnie- nie mechacą, nie wypychają - a dobrze grzeją. Z pewnością będą następne.
pozdrawiam serdecznie, Bernadeta "