Etykiety

Włóczki Warmii (91) inspiracje (33) czapka (31) sweter (27) rękawiczki (23) włóczka ręcznie farbowana (19) chusta (18) justa (18) lenka (17) inga (15) mirella (14) alize (10) kardigan (10) sweter koło (10) barbeczka (9) julia (9) szal (8) tunika (6) tweed (5) inne (4) bawełna (3) beata (3) ręcznie tkane (3) święta (3) Alinka (2) Rita (2) dywanik (2) len (2) lotta (2) mitenki (2) ponczo (2) shred (2) wycieczki (2) Sonia (1) Stella (1) Tosca (1) angora (1) baby supremo (1) camilla (1) dla dzieci (1) dla mężczyzny (1) do poczytania (1) eko (1) francesca (1) iwa (1) komin (1) komplet (1) lanagold (1) magretka (1) marianna (1) marika (1) samouczek (1) spódnica (1) szydełko (1) wlo (1)

poniedziałek, 25 marca 2019

Zamotysz aka Tonga szal

Co to takiego i dlaczego warto go mieć? :) Jeśli wpiszecie w wyszukiwarkę instagrama hasło: #возбуждающий_замотыш
waszym oczom ukaże się 999 postów z barwnymi szalikami w roli głównej. Cały poprzedni sezon te kolorowe pięknoty królowały na zdjęciach i kuły me oczy, a w sercu zasiały ziarenko zazdrości. Niestety do nowych trendów podchodzę z dużym dystansem, a przekonuję się zwykle mocno po sezonie :) Kiedy modne są cekiny ja dopiero dojrzewam do moheru :) 
Ta moda jednak przekonała i mnie, a mój osobisty paskowy zamotysz zdążył jeszcze zakosztować zimowej aury :))



Jak powstaje taki szal? Tu sprawa jest prosta i przyjemna. Wystarczy wybrać sobie odpowiedni kolor cieniowanej włóczki jako kolor dominujący, a do tego kolejny jeden lub kilka uzupełniających jako paski. Paski tworzymy od serca, intuicyjnie mieszając kolory i ich grubości. Nie ma reguł, zasad, no może poza jedną - im więcej tym ciekawiej :) Mój szal powstał z łotewskiej owczej wełny INGA, w dość stonowanej kolorystyce, a kontrastowe paski powstały z kilku kolorów tweedu TOSCA : czerwieni, bordo, granatu i popielatego. Tweed świetnie współgra z wełną, zarówno grubością jak i fakturą. Obydwie włóczki to single o rustykalnej naturze, a kolorowe niupki tweedu dodają tkaninie sporo wdzięku. To połączenie tak mi się spodobało, że zamierzam je jeszcze wykorzystać w innych projektach. Ale to już chyba materiał na osobny post :)



Jak łączyć ze sobą kolory? Można użyć kolorów dopełniających się, gdzie odcienie będą trzymać się jednej tonacji i uzupełniać wzajemnie. Uzyskamy delikatny efekt przenikania barw w jednolitej palecie. Poniżej wrzucam kilka przykładów takich połączeń:

Inga w kolorze Wrześniowe astry w towarzystwie Toski w kolorze bordo, eccru i żółty. Wszystkie te kolory występują w motku Ingi i tylko od nas zależy w jakiej proporcji dodamy paski.





Ale jeśli lubimy poszaleć możemy dodać kolory zupełnie kontrastowe i pozornie nie pasujące do naszego głównego motka!


Ta sama Inga, a z dodatkiem tweedu w kolorze Granat nocy i ciemny fiolet nabiera zawadiackiego charakteru :)



Tu podobnie, z tym, że w w motku INGI Refleksy na wodzie mamy więcej kolorów. Możemy użyć eccru i żółtego lub granatu z jasnoniebieskim. Możemy użyć wszystkich 4 kolorów jeśli marzy nam się bogata wersja lub trudno nam się zdecydować.


Wersja z Ingą Leszczynowe pyłki będzie wyglądać niezwykle elegancko z czarnym i limonkowym tweedem.


A jeśli wzbogacić ją dodatkowo o niebieskości i granaty mamy wesoły wiosenny paskoszal.



Do tych wiosennych, świeżych kolorów nie trzeba długo przekonywać. Połączenie Ingi Miętowe czekoladki z wiosenną zielenią i żółtym dało świeży, wiosenny efekt. Za to w towarzystwie turkusu i błękitu zyskały chłodniejszy, nieco dostojniejszy charakter.



Zestawienie koloru Poranna mgła, subtelnego i delikatnego dało zupełnie odmienny efekt w tych propozycjach. Pierwsza podkreśla tylko pastelowe kolory, za to druga dodaje im energii i wigoru.



Ostatni duet INGI Górski szlak. Wersja letnia w nasycone, żywe paski w kolorze granatu i wiosennej zieleni, lub spokojna naturalna wersja z szarością i leśną zielenią.


Jak zacząć? Nabrać na druty około 100 oczek i wykonać krótki ściągacz, zostawić po 5 oczek ściagacza na oczka brzegowe i końcowe, tak aby brzeg nam się nie zwijał. Komponować z rozmachem i brnąć do pożądanej długości. Zakończyć takim samym ściągaczem jak na początku i nosić z dumą :)


Myślę, że w tej zabawie każda z Was znajdzie coś dla siebie. Bądźcie odważne, nie bójcie się miksować i mieszać kolorów - tym razem - IM WIĘCEJ TYM LEPIEJ:) Tu nie można się pomylić, a efekty mogą nas mile zaskoczyć. Zapraszam Was i zachęcam do spróbowania stworzenia własnego niepowtarzalnego szala. Będzie mi miło jeśli pochwalicie się efektami.

Ps. Nazwa TONGA szal powstała na skutek twórczego połączenia włóczki Inga i Tosca w jedno. :) Mój Tonga szal z wdziękiem prezentuje moja drutowa psiapsiółka Elena, której pięknie dziękuję :)

6 komentarzy:

  1. Piękny zamotysz, fantastycznie dobrałaś kolory. Ta zabawa kolorami jest bardzo wciągająca.

    OdpowiedzUsuń
  2. To chyba może być niezły pomysł na rozpoczęcie przygody z drutami, bo ja dziergam już czwarty sweter na szydełku ale drutów jeszcze nie tknęłam, nie licząc krótkiej nauki od babci w dzieciństwie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jak najbardziej. Po pierwsze kolory nie pozwalają się znudzić, po drugie szybciej idzie od paska do paska, a po trzecie efekt jest zawsze fajny :D
      pozdrawiam

      Usuń
  3. A ja w kolory chyba nie umiem... Zupełnie nie widzę czy pasuje czy nie. Zupełnie nie umiem sobie wyobrazić jak ta inga się ulozy.
    W związku z tym moja tonga będzie z dwóch końców jednej ingi 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamilko, tu wszystko jest dozwolone i szczerze mówiąc nie widziałam, żeby jeszcze coś tak do siebie nie pasowało, że oczy bolą. A twoja TONGA będzie odjazdowa :)

      Usuń